Nie dość, że waga nie drgneła w dół, to nawet lekko podniosła się w górę, wkurzyłam się na maksa, tym bardziej, że ćwiczę niemalże codziennie, diety się trzymam, nawet po weekendzie wyeliminowałam te bakalie, bo uznałam, że one mi szkodzą niejako i dupa blada...
nic nie pomaga, i nie wiem co zrobić, by w końcu zaczęło spadać...
lekko się podłamałam z rana
na śniadanie jogurt z otrębami
na II sniadanie serek wiejski i 4 pomidorki koktajolowe
na obiad gotowane warzywa - pół paczki z jogurtem naturalnym
na podwieczorek - jakbłko lub pomarańcza
na kolację koktajl białkowy po siłowni
DA SIĘ I UDA MI SIĘ !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz