poniedziałek, 5 listopada 2012

6 WEIDERA - DZIEŃ 1

nie chiało mi się już dziś koszmarnie zaczynać,
ale przełożenie na jutro nie miało by sensu
jak zaczynac to dziś

zrobiłam, niby ćwiczę brzuski regularnie,
a jednak z nogami opartymi o podłoże,
a tu nóżki cały czas w powietrzu musza być,

ale zrobiłam i to najważniejsze :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz