Żeby nie było, że się obijam i odpuściłam jeden dzień, dziś powtórzyłam dzień kiedy nie mogłam ćwiczyć, więc dziś w sumie przypada dzień 6 a nie siódmy.
Nadal jest ciężko ale daje radę, cel jest szczytny więc nie ma czasu na obijanie się i marudzenie...
jest dobrze a będzie jeszcze lepiej :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz