poniedziałek, 17 grudnia 2012

Ciężko jest...

... ale nie daje się
raz lepiej raz gorzej, ale staram się trzymać...
nawet jeśli sobie pofolguję z jakimś rarytasem, którego nie powinnam jeść to przynajmniej liczę kalorie, by nie przekraczać dziennej dawki...

Poza tym dobija mnie kompletny brak czasu na ćwiczenia
tak tak owszem, dla chcącego nic trudnego
i zawsze te pare chwil jak się tylko chce to się znajdzie
ale o 21 kiedy mogłabym się czymś zająć poprostu padam na twarz
najnormalniej w świecie nie mam siły

weekend pod względem zabierania też taki był
tyle spraw, że ciężko to mi bylo ogarnąć
ale dałam radę i to jest najważniejsze

waga mimo @ i ostatnich szaleństw też poszła w dół i to mnie bardzo cieszy :)))

No i jeszcze choinkowo, jakoś spodobały mi się pomysły na choinki w wersji light :)))
A u mnie jeszcze choinka nie ubrana, zabieram się za nią w sobotę dopiero...
A u Was choinki już stoją? Kiedy je ubieracie?

5 komentarzy:

  1. dobrze że się nie dajesz :D koniec roku zazwyczaj jest taki zabiegany :) może w nowym będziesz miała więcej czasu dla siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Choinki boskie:) ja staram się ćwiczyć narazie mój zapał nie wygasł ciekawe na jak długo:) obserwuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Choinki są świetne i wierzę, że wytrwasz!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężko ciężko ale dasz rade :) czasem sobie podjedz coś co lubisz żeby się zmotywować ale tylko jeden dzień obzarstwa polecam nie wiecej.
    od 4 dni się odchudzam i właśnie wstawiłam zdjęcie mojej sylwetki na swojego bloga , zapraszam ciebie na mojego bloga może wspomożesz mnie jakaś ciekawą radę.Pozdrawiam http://perfektbin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tam się trzymasz po świętach :D?
    i jeśli masz ochotę na grę to nominowałam Cię do Liebster Award ;)

    OdpowiedzUsuń